Chociaż jeleń olbrzymi z epoki lodowcowej wymarł już dawno temu, jego odtworzony na podstawie wykopalisk archeologicznych wizerunek do dzisiaj wzbudza podziw. Największym zainteresowaniem cieszy się jego wielkie, łopatowate jak u łosia poroże. Nie ma i nigdy nie było drugiego takiego jelenia na świecie!
Jeleń olbrzymi (łac. Megaloceros giganteus) z powodu swojego wielkiego i łopatowatego poroża jest też nazywany łoś irlandzki. Ten gatunek wymarłego już dzisiaj ssaka należał do rodziny jeleniowatych (inaczej pełnorożce, łac. Cervidae), rzędu parzystokopytnych (łac. Artiodactyla) i podrzędu przeżuwaczy (łac. Ruminantia). Jest to jeden z największych jeleniowatych, jakie dotychczas żyły na świecie. Wyprzedza też pod względem wielkości poroża wszystkie inne jelenie.
Obecni krewniacy jelenia olbrzymiego
Ze względu na łopatowaty kształt poroża, jeleń olbrzymi od samego początku był uważany za bliskiego krewniaka łosi i dzisiejszych danieli. Późniejsze badania morfologiczne i molekularne wykazywały jednak jego bliższe pokrewieństwo z obecnymi wapiti (jeleń kanadyjski, łac. Cervus elaphus canadensis) oraz jeleniem szlachetnym (łac. Cervus elaphus). Dopiero najnowsze badania genetyczne potwierdziły ostatecznie, że najbliższym krewnym Megaloceros giganteus jest jednak faktycznie daniel zwyczajny (łac. Dama dama).
Jeleń olbrzymi występowanie
Badania archeologiczne wskazują, że Megaloceros giganteus zamieszkiwał północną Europę, północną Azję (występował w całej Eurazji, od Irlandii po wschód od jeziora Bajkał) oraz północne krańce Afryki. Najwięcej jednak szczątków tego zwierzęcia jak dotąd znaleziono na terenie torfowisk dzisiejszej Irlandii i stąd jego druga nazwa – łoś irlandzki. Trzeba przy tym dodać, że określenie „łoś” wzięło się z łopatowatej budowy poroża jelenia olbrzymiego. Jest ono podobne do poroży dzisiejszych łosi, a u jeleni nie występuje. Szczątki Megalocerosa znajdowane są również na terenach ziem Polski.
Te prehistoryczne zwierzęta żyły w późnym plejstocenie i we wczesnym holocenie, czyli w okresie od 400 tys. (pojawił się w tym czasie po raz pierwszy) do 7.700 lat temu. Megaloceros giganteus prawdopodobnie wyewoluował z M. antecedens i należał do tzw. megafauny plejstocenu oraz wczesnego holocenu. Obok nich żyły m.in. tygrysy szablozębne, niedźwiedzie i lwy jaskiniowe, smilodony, a także mamuty i nosorożce włochate stanowiące wraz z nimi niszę największych ówcześnie roślinożerców na świecie.
Jeleń olbrzymi opis
Wielkością łoś irlandzki był większy od obecnych jeleni i zbliżony raczej do łosi. Nic dziwnego, ponieważ musiał przecież udźwignąć swoje olbrzymie poroże, a do tego niezbędna jest góra mięśni i silny kościec. Budową ciała był więc podobny do dzisiejszego łosia alaskańskiego (łac. Alces alces gigas), który jest uznawany za największego obecnie żyjącego łosia na Ziemi. Jeleń olbrzymi osiągał więc ok. 2,1 m wysokości w kłębie. Mimo, że był dużo większy, to jednak jeleń olbrzymi jako przeżuwacz żywił się tym samym pokarmem, co dzisiejsze jelenie. Z rysunków naskalnych tworzonych przez ówczesnych ludzi okresu plejstocenu i holocenu wynika, że często spotykali się z tym wielkim stworzeniem i nawet na nie polowali.
Poroże jelenia olbrzymiego
Imponujące poroże jelenia olbrzymiego miało aż ponad 3 m rozpiętości (na podstawie dotychczasowych wykopalisk ustalono, że największe znalezione poroże tego jelenia dochodziło do 3,65 m), ważąc przy tym ok. 40 kg! Rozmiar poroża jelenia olbrzymiego jest na tyle charakterystyczny, że pojawiło się z tego powodu nawet kilka różnych teorii o jego ewolucji. Jedną nich jest twierdzenie, że poroże jelenia olbrzymiego zwiększyło swoje rozmiary z powodu stałej i silnej selekcji płciowej. Samce w znacznym stopniu wykorzystywały je w walce o samice (prezentowały swą okazałość samicom), które wybierały osobniki o największym porożu. Inna teoria dowodzi, że jeleń irlandzki wymarł, ponieważ z powodu zbyt dużego poroża stał się zbyt niewydolny i nie mógł przez to prowadzić normalnego trybu życia. Przeszkadzało mu to podczas przedzierania się przez gęste zarośla i lasy, ułatwiając przez to skuteczne ataki drapieżników i w ten sposób doprowadziło do jego wymarcia.
Teoria ta dosyć długo obowiązywała, dopiero w 1974 r. w studium o Megaloceros autorstwa Stephena Jay Gould’a, teorię tę zbadano dokładniej. Wykazano przy tym, że u jeleniowatych gatunki o większym rozmiarze ciała mają poroże bardziej niż proporcjonalnie większe, w porównaniu z innymi. Jest to prawdopodobnie konsekwencją allometrii rozmiarów magefauny lub efektem wzrostu różnicy rozmiarów ciała i wielkości poroża w czasie rozwoju tych zwierząt. Według tej teorii, rozmiar poroża Megaloceros giganteus można było przewidzieć z jego wielkiego rozmiaru ciała. Teoria ta nie wyklucza przy tym faktu, że dobór płciowy też miał znaczenie w kształtowaniu tego jakże dużego poroża, choć zaznacza, że poroże to już od samego powstania gatunku było najprawdopodobniej od razu tak duże.
Gould stwierdził, że w znacznym stopniu duży rozmiar poroża i jego osadzenie w czaszce Megaloceros giganteus było uwarunkowane doborem płciowym. Jednak poroże to jednocześnie było też morfologiczne słabo przystosowane do walk dominacyjnych pomiędzy samcami. Prawdopodobnie służyło raczej do zastraszania rywali samym tylko swym widokiem. Ponoć w odróżnieniu od innych jeleni, Megaloceros giganteus nie musiał nawet obracać głowy by się najlepiej zaprezentować. Wystarczyło tylko, że stał i patrzył przed siebie. W 1987 r. inny naukowiec Kitchener przedstawił jednak dowody kopalne na to, że te prehistoryczne zwierzęta używały jednak czasem swoje mega-poroże również i do walk samców.
Dlaczego jeleń olbrzymi z epoki lodowcowej wymarł?
Dyskusja nad powodem wyginięcia jelenia olbrzymiego tradycyjnie skupiła się zwykle na wielkości jego poroża. Istnieje bowiem teoria, że jelenie te wymarły z powodu trudności związanym z noszeniem tak wielkiego trofeum – haczyły nim o gałęzie i krzewy, wystawiając się przez to na skuteczne ataki drapieżników. Na pewno jednak tak jak w przypadku innych przedstawicieli ówczesnej megafauny, również i w tym przypadku w wymarciu Megaloceros giganteus pomogły ekspansja w końcu plejstocenu i polowania żyjących już wtedy pierwszych ludzi (tzw. „wielkie wymieranie”). Rola człowieka w wyginięciu tego gatunku nie jest jeszcze jednak do końca poznana. Wydaje się też mało prawdopodobne, aby ówcześni ludzie zdołali wybić wszystkie gatunki megafauny. Są również inne badania, które z kolei sugerują, że to raczej zmiany klimatyczne i powodowany tym brak wystarczającej ilości wysoko jakościowego pokarmu był przyczyną, z jakiej łoś irlandzki ostatecznie wyginął.
Do wytworzenia poroża jelenie potrzebują dużą ilość wapnia i fosforanów. Organizm samców u wszystkich jeleniowatych pobiera je w tym celu częściowo z własnych kości. Po wytworzeniu poroża zwierzęta uzupełniają niedobory tych mikroelementów, czerpiąc je ze spożywanych roślin. Zmiany klimatyczne w czasie ostatniego zlodowacenia mogło jednak spowodować ginięcie bardziej odżywczej roślinności, przez co jelenie olbrzymie nie miały wystarczającej ilości soli mineralnych. Przyczynić się do tego mógł również znacznie skrócony okres wegetacyjny roślin z powodu zlodowacenia pod koniec plejstocenu.
Naukowcy wyliczyli, że spowodowało to nawet 50% spadek rozmnażania jelenia olbrzymiego. Co jednak ciekawe, ostatni znaleziony dotychczas okaz M. giganteus z północnej Syberii datowany na 7.700 lat p.n.e., a więc już po zakończeniu ostatniego zlodowacenia, wcale nie wykazuje na jakiekolwiek oznaki odżywczego stresu. Może jednak powodem był fakt, że na tym terenie negatywne zmiany w roślinności jeszcze nie miały miejsca? Nagłe ochłodzenie się klimatu spowodowało, że zwierzęta nie zdołały się przystosować i zaczęły wymierać. Jednak, dlaczego stało się to akurat wtedy? Jakim cudem jelenie te przetrwały wcześniejsze 22 epoki lodowcowe, a miałyby nie przetrwać ostatniej?
Więcej hipotez dotyczących wyginięcia jelenia olbrzymiego można wystawić odnośnie mniejszych populacji lokalnych. Niektórzy naukowcy sugerują, że na wyginięcie M. giganteus wpłynęło połączenie obecności człowieka wzdłuż rzek i jednoczesny powolny spadek jakości jego siedlisk na obszarach górskich. Jeleń olbrzymi stanął przez to przed wyborem – albo pozostanie na dobrych pastwiskach, ale z możliwością intensywnych polowań ówczesnych ludzi, albo wyemigruje w miejsca mniej dostępne, ale za to z ubogą bazą żerową. Jeleń olbrzymi jest więc być może przykładem niekorzystnego działania wewnątrzgatunkowej selekcji płciowej. Rozmiary jego poroża decydowały bowiem o sukcesie rozrodczym, jednak konieczność corocznego wytwarzania tak wielu kilogramów tkanki kostnej mogła stawać się coraz trudniejsza, aż w końcu przyczyniła się do jego wymarcia.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną wymarcia tego jelenia wydaje się być najnowsza hipoteza o jakiejś poważnej epidemii, jaka mogła przecież mieć miejsce. Ludzie rozprzestrzeniający się po całej planecie w końcu plejstocenu roznosili bakterie i wirusy, których prehistoryczne zwierzęta z innych terenów wcześniej mogły nie znać, nie były, więc na nie odporne.