Żeglarz portugalski, aretuza (Physalia physalis) to dziwne, galaretowate stworzenie wypełnione gazem, przez co unosi się na powierzchni wody. Stworzenie to może być groźne dla ludzi, dlatego konieczne przeczytaj żeglarz portugalski występowanie. Popatrz jak wygląda żeglarz portugalski, nazywany też bąbelnica, aretuza lub żywłoga. Jeszcze dziś sprawdź, jakie zagrożenie dla ludzi i innych organizmów żywych może powodować bąbelnica.
Żeglarz portugalski to galaretowate, przezroczyste zwierzę, mające też kilka innych nazw: bąbelnica bąbelcowa, żywłoga, aretuza (łac. Physalia physalis). Jest mocno parzącym gatunkiem rurkopława z rodziny Physaliidae. Jego pełna systematyka to: typ parzydełkowce (łac. Cnidaria), gromada stułbiopławy (łac. Hydrozoa), rząd rurkopławy (łac. Siphonophora). Aretuza jest przy tym jedynym przedstawicielem rodzaju Physalia i jedynym rurkopławem występującym w dużych skupiskach (parzydełkowiec kosmopolityczny i kolonijny). Jego skupiska składają się z kilkudziesięciu wspólnie żyjących osobników, odpowiedzialnych za różne procesy życiowe. Rodzaj Physalia obejmuje dwa żyjące gatunki: opisanego tu żeglarza portugalskiego i żeglarza indopacyficznego (łac. Physalia utriculus).
żeglarz portugalski występowanie
Żeglarz portugalski naturalnie występuje w większości mórz. Głównie są to jednak ciepłe wody Oceanu Atlantyckiego, Oceanu Spokojnego i Indyjskiego, a także Morza Karaibskiego oraz Morza Sargasowego. Najczęściej zwierzęta te spotyka się w prądzie zatokowym północnego Atlantyku oraz w subtropikalnych wodach Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku. Z kolei najpospoliciej żywłoga występuje w Morzu Sargasowym. Miejsca najdalej wysunięte na północ, w których organizm ten został znaleziony, to Zatoka Fundy oraz Hebrydy. Normalnie występuje w skupiskach złożonych z kilkudziesięciu osobników.
Jednak w morzach tropikalnych gdzie jest go najwięcej, potrafi tworzyć nawet ogromne ławice. Warto też wspomnieć w tym miejscu, że organizmy tego typu często są uważane za wskaźnik określający stopień zanieczyszczenia środowiska. Jednak niewiele jeszcze wiadomo, na ile aretuza jest wrażliwa na zanieczyszczenie morza i jak reaguje na zmniejszanie się zasobów rybnych, czy populacji innych organizmów wodnych, w tym bezkręgowców. Naukowcy twierdzą też, że gatunek ten jest wciąż bardzo pospolity i nie jest bezpośrednio zagrożony. Na temat długości życia Aretuzy jak na razie brak danych. Prawdopodobnie jednak zwierzęta te żyją tylko kilka miesięcy, podobnie jak większość innych gatunków meduz.
Żeglarz portugalski morfologia
Pojedyncza kolonia tych organizmów ma ciało w kształcie charakterystycznego, unoszącego się na powierzchni wody, przezroczystego, podłużnego pęcherza nazywanego pneumatoforem – stąd inna nazwa tego zwierzęcia – bąbelnica bąbelkowa. Pęcherz ten jest zakończony od góry małym, żagielkowatym grzebieniem biegnącym wzdłuż ciała zwierzęcia. Żagiel ten, pchany wiatrem służy do przemieszczania się całej kolonii. Żeglarz portugalski nie potrafi jednak samodzielnie pływać (nie płetw czy innych organów do czynnego pływania), a jedynie unosi się swobodnie na powierzchni wody, gdzie prowadzą i przemieszczają go prądy morskie oraz wiatr. Z kolei od spodu tego zwierzęcia zwisają zanurzane w wodzie tentakule-polipy, które spełniają funkcje rozrodcze lub odżywcze (innymi słowy – są złożone z osobników żywicielskich i płciowych, czyli rozrodczych).
Szczególnie tentakule odżywcze mogą osiągać długość kilkunastu metrów. Należy wiedzieć, że bąbelnica czyli żeglarz portugalski na swoim ciele ma też bardzo silne parzydełka, które mogą być groźne zarówno dla człowieka, jak i wielu innych organizmów żywych. Wśród tentakul są bowiem także wiszące, poskręcane nici chwytne nazywane „mackami” lub dactylozoidami. Są one zaopatrzone w komórki parzydełkowe knidocyty, dzięki czemu służącą do paraliżowania chwytanych ofiar, którymi te stworzenia się żywią (zabijają przy pomocy małych żądeł morskie organizmy). Ruchy tych nici zaopatrzonych w parzydełka przenoszą następnie sparaliżowaną ofiarę wyżej do kolonii polipów odpowiedzianych za odżywianie, która jest usytuowana tuż pod żaglowatym pęcherzem gazowym. Dactylozoidy tworzą przy tym bardzo długie macki (ich długość waha się w granicach 10-50 metrów). Bąbelnica trawi swoją ofiarę, rozsyłając wartości odżywcze do wszystkich polipów tworzących kolonię. Pozostałości zostają natomiast wydalone z ciała.
Żeglarz portugalski składa się w sumie z 4 rodzajów polipów: pneumatoforu odpowiedzialnego za unoszenie się kolonii na powierzchni wody, dactylozoidów odpowiedzialnych za obronę organizmu i łapanie pokarmu, gonozoidów odpowiedzialnych za rozród oraz gastrozoidów opowiedzianych za pobieranie i podawanie pokarmu. Mimo odmiennych specjalizacji, wszystkie te polipy są ściśle skupione i tworzą kolonie o długości do ok. 30 cm długości. Unoszony na wodzie, bablowato-żagielkowy pneumatofor jest wypełniony gazem, który unosi go na wodzie, a żagiel pcha kolonię wraz z wiatrem. Ciśnienie gazu w jego wnętrzu jest równe aktualnemu ciśnieniu atmosferycznemu. Zaskakujący jest skład tego gazu, bowiem zawiera on 15% tlenku węgla (CO), a azotu (N) tyle, co w atmosferze. Natomiast stężenie tlenu (O) jest w nim niższe niż w atmosferze, a dwutlenku węgla (CO2) wręcz znikome. Jest tak, ponieważ gaz ten jest w całości wytwarzany przez specjalny gruczoł gazowy, który wykorzystuje serynę, jako substrat do wytwarzania tlenku węgla CO.
Żeglarz portugalski rozmnażanie
Jak na razie aretuza jest nie do końca poznanym i opisanym organizmem morskim. Nie wiadomo m.in. wszystkiego na temat sposobu rozmnażanie się tych zwierząt. Wiadomo jednak tyle, że żeglarz portugalski jest dwupienny, choć brak jest u niego wyraźnych różnic między osobnikiem męskim, a żeńskim. Tworzy przy tym kolonie organizmów rozmnażających się głównie bezpłciowo. W koloniach tych zwierząt znajdują się zwisające z bańkowatego pneumatoforu polipy odpowiedzialne za rozród. Polipy te nazywa się gonozoidami. Każdy gonozoid posiada z kolei genofory, które zawierają komórki żeńskie jajników lub męskie jąder. To z tych polipów rozrodczych powstają nowe kolonie, gdy odrywają się osiągając dojrzałość. Bąbelnice mogą dzięki temu nieustannie się replikować, co wyjaśniałoby ich dosyć dużą liczebność w przyrodzie.
Przypuszcza się też, że bąbelnice w czasie swojej naturalnej śmierci wydalają do oceanu plemniki i jajeczka, z których to powstają nowe meduzy. Mogą więc rozmnażać się także płciowo. Gamety z gonozoidu są wtedy uwalniane do toni wodnej, gdzie jeśli spotkają gamety innego osobnika, następuje wtedy ich zapłodnienie. aretuza czyli żywłoga najintensywniej rozmnaża się jesienią. Młode osobniki pojawiają się zimą i wiosną. Nadal nie wiadomo jednak, co (jaki czynnik) motywuje ten organizm do rozmnażania. Uszkodzony żeglarz portugalski może też odrastać, nie ma jednak aż tak dobrych właściwości regeneracyjnych, jak inne meduzy.
Odżywianie aretuzy
Żeglarz portugalski to gatunek drapieżny. Odżywia się planktonem, narybkiem i małymi rybkami, krewetkami, małymi skorupiakami oraz innymi organizmami o miękkich ciałach, jak małe kałamarnice i strzałki morskie. Potrafi też jednak czasem upolować rybę wielkości makreli.
Komensalizm i symbioza aretuzy z innymi organizmami
W symbiozie z aretuzą żyje mała rybka pasterzyk (łac. Nomeus grono vii, chroniąc się przed drapieżnikami wśród zwisających tentakul aretuzy i odżywia się resztkami jej ofiar. Potrafi przy tym omijać daktylozoidy z komórkami parzydełkowymi i jest częściowo odporna na ich toksyny. Rybka ta podgryza i zjada też gonozoidy rurkopława, co jednak nie jest dla niego szkodliwe, ponieważ ma zdolność regeneracji. Z kolei żeglarz portugalski wykorzystuje pasterzyka jako przynętę, a czasem zjada go. W podobną zależność z aretuzą wchodzą też inne gatunki ryb odpornych na toksyny m.in.: amfitrion plamisty, bekaśnik, przydawek retman, Carangoides bartholomaei i Schedophilusmaculatus. Bąbelnice mają też wrogów m.in.: niektóre ryby i skorupiaki (np. krab piaskowy), żółw Karetta, niektóre ślimaki (np. tratewnik jantina i Glaucus atlanticus), ośmiornice z rodzaju Tremoctopus oraz ryby samogłowy.
Zagrożenie dla ludzi i innych organizmów
Organizmy te mogą powodować mniej lub bardziej poważne w skutkach oparzenia, czasem prowadzące nawet do śmierci (przykładowo na przełomie 2006/2007 r. w wenezuelskim mieście Adicora stwierdzono aż 59 ofiar takich oparzeń, z których większość stanowili turyści. Naukowo wykazano, że toksyna żeglarza portugalskiego w warunkach laboratoryjnych może powodować zaburzenia funkcjonowania układu krwionośnego. Kontakt z nićmi chwytnymi tego zwierzęcia jest bolesny dla człowieka i może skutkować liczne oparzenia, zaburzeniami naczynioruchowymi, dotyczącymi układu nerwowego, mięśniowo-szkieletowego i pokarmowego, a także niewydolnością oddechową, zapaścią i śmiercią. Aretuza jest więc niebezpieczna dla ludzi! Najbardziej narażeni są nieświadomi turyści, którzy pływając w morzu mogą ją dotknąć w wodzie, lub nadepnąć na jej meduzę wyrzuconą na plażę. Warto wiedzieć, że po wyrzuceniu na plażę, nici aretuzy mogą nadal porażać nawet po kilku miesiącach.